„Ojczyzno moja kochana, Polsko, (…)
Bóg Cię wywyższa i wyszczególnia, ale umiej być wdzięczna!”
(Dzienniczek, 1038)
Tymi słowami z Dzienniczka Siostry Faustyny pragnę was pożegnać, drodzy bracia i siostry, moi rodacy! (…)
Obejmuję spojrzeniem duszy całą Ojczyznę.
Raduję się z osiągnięć, dobrych zamierzeń, twórczych inicjatyw.
Z pewnym niepokojem mówiłem o trudnościach i kosztach przemian, które boleśnie obciążają najuboższych i najsłabszych, bezrobotnych, bezdomnych i tych, którym przychodzi żyć w coraz skromniejszych warunkach i w niepewności jutra.
Odjeżdżając, te trudne sprawy Ojczyzny chcę polecić Bożej Opatrzności i zachęcić wszystkich odpowiedzialnych za stan państwa do troski o dobro Rzeczypospolitej i jej obywateli.
Niech zapanuje duch miłosierdzia, bratniej solidarności, zgody i współpracy oraz autentycznej troski o dobro naszej Ojczyzny.
Mam nadzieję, że pielęgnując te wartości, społeczeństwo polskie, które od wieków przynależy do Europy, znajdzie właściwe sobie miejsce w strukturach Wspólnoty Europejskiej. I nie tylko nie zatraci własnej tożsamości, ale wzbogaci swoją tradycję, ten kontynent i cały świat…
Fragment ostatniego,
pożegnalnego przemówienia na lotnisku w Krakowie-Balicach,
19 sierpnia 2002 roku